niedziela, 22 kwietnia 2012

Małopolanki i TUSAL

W sobotę odbyło się w Krakowie pierwsze spotkanie Małopolanek. Ale się nagadałam, naoglądałam, najadłam pysznych wypieków... i nawet starczyło czasu na naukę podstaw makramy szydełkowej i frywolitki.
Fotorelację ze spotkania znajdziecie tu.
W ramach spotkania odbyła się wymianka. W jej wyniku zostałam właścicielką cudnej serwety zrobionej na drutach przez EDI.ES czyli Dzianą Babę. Bardzo się ucieszyłam bo mimo, iż sama znam podstawy drutowania to kompletnie nie miałam pojęcia jak takie serwetki się robi i jak wyglądają.  Tak oto serweta prezentuje się na mojej ławie.


Z Małopolankami związana jest jeszcze jedna sprawa. Jakiś czas temu na blogu dziewczyny zorganizowały konkurs na ozdobę świąteczną. Ponieważ moja ozdoba zajęła miejsce w pierwszej dziesiątce zostałam nagrodzona. Nagrodę dla mnie przygotowywała Janola. Zostałam właścicielką uroczego zamkowego wisiora.


Dodatkowo Ola zadbała o moje podniebienie przysyłając mi kilka herbatek, kawkę i czekoladkę. A to wszystko zostało zapakowane w woreczek ozdobiony makramą szydełkową. 

Oli to ja już dziękowałam prywatnie ale zrobię to jeszcze publicznie. Bo jej niespodzianka sprawiła mi ogromną przyjemność. Prace na jej blogu podziwiałam już od dawna i od dawna miałam na nie chrapkę a tu proszę, takie szczęście.
Na koniec jeszcze TUSAL-owy słoiczek. Troszkę nitek przybyło.

Pozdrawiam serdecznie