środa, 10 lutego 2010

Jeszcze trochę o wymianie walentynkowej

Prezent, który przygotowywałam w ramach wymiany walentynkowej dotarł do adresatki. Była nią Ula z wredulowa.
Muszę przyznać, że miałam straszną tremę bo była to moja pierwsza wymiana. Dodatkowo przed rozpoczęciem przygotowywania prezentu zerknęłam na bloga Uli i już wiedziełam, że poprzeczka postawiona jest wysoko.Po długich rozmyślaniach zdecydowałam się na uszycie kosmetyczki ozdobionej haftem. Doszłam bowiem do wniosku, że taka kosmetyczka zawsze może się przydać np. do przechowywania różnych drobiazgów. Spontanicznie powstały jeszcze podkładki pod kubeczki. Poniżej przedstawiam zdjęcie tego co przygotowałam, zaczerpnięte z bloga Uli.

Bardzo mnie ucieszyła wiadomość, że prezent spodobał się obdarowywanej. Muszę nieskromnie przyznać, ze mnie też się spodobał. Dlatego już wiem, że takich kosmetyczek powstanie więcej. Ta dla mnie jest już na ukończeniu :)
Gdyby ktoś był zainteresowany kursem szycia to odsyłam do blogu BAG_LADY.