sobota, 27 lutego 2010

Wymianka Wielkanocna

W ostatniej chwili (no prawie bo zapisy do jutra) postanowiłam zapisać się na wymianę u Enthii.



Niestety nic ciekawego pokazać dzisiaj nie mogę. Co prawda dłubię coś sobie ale efektów jak na razie konkretnych nie ma. W skrócie - niemoc twórcza mnie dopadła :)

Dziękuję za wszystkie miłe komentarze, które mi zostawiacie.

wtorek, 23 lutego 2010

Szafirki

Haft z szafirkami skończony. A prezentuje się tak :


Baranek będzie musiał chwilę zaczekać bo mam jakąś niechęć do krzyżyków. Dla relaksu porobię sobie coś na szydełku. A co? No oczywiście jaja :)


Dodatkowo zapisałam się do zabawy na blogu Diabelski Młyn.

Zabawa trwa do 28.02.

niedziela, 21 lutego 2010

Mały hafcik wielkanocny

W haftowaniu auta na razie przymusowa przerwa (brak mulin), do szydełka jakoś serca brak więc wzięłam się za małe hafciki o tematyce wielkanocnej. Znalazłam je w lutowym numerze Haftów Polskich i od razu przypadły mi do gustu. Są małe bo przewidziane do umieszczenia na kartkach. Przedstawiają kurczaczki, baranka, szafirki i śnieżyce.
Kurczaczki już skończone.


A to stan prac nad pozostałymi:

sobota, 20 lutego 2010

ATC Mozaika

Kolejne środowe ATeC iakowe wyzwanie u Scrapujących polek miało tytuł Mozaika. I oto co mi wyszło jak zaczęłam się zastanawiać nad tym tematem.


Przypomniały mi się zajęcia plastyczne z podstawówki.
A przy okazji to ATC jest protestem przeciw temu co za oknem.
JA CHCĘ WIOSNĘ!!!

Dziękuję za wszystkie miłe komentarze do moich prac. Pozdrawiam wszystkich zaglądających i oczywiście zapraszam ponownie :)

środa, 17 lutego 2010

Trochę szycia

Ostatnio miałam małą przerwę w hafcie. Wyżywałam się za to twórczo przy maszynie. Ponieważ uszyte przeze mnie rzeczy trafiły już do adresatki mogę się nimi pochwalić.
Jak już zapowiadałam kosmetyczka, którą wykonałam dla Uli w ramach  wymiany walentynkowej nie jest jedyna. Haft wykonany jest muliną DMC w kolorze lawendowym.


Tak mi się dobrze szyło, że z rozpędu uszyłam też woreczek ozdobiony haftem mojego ulubionego misia. Haft ten wykonałam już jakiś czas temu. Leżał sobie i czekał na swoją kolej.



A to już kosmetyczka nr 3, którą uszyłam dla siebie. Wykorzystuję ją do przechowywania małych kłębków wełny, z których czasem robię szydełkowe kwiaty. Haft wykonany jest muliną Ariadna w kolorze jasno różowym. Nie jest to mój ulubiony kolor jednak uznałam, że do tego motywu wyjątkowo pasuje.


wtorek, 16 lutego 2010

Karnawałowe ATC



Przygotowałam swoje drugie ATC na wyzwanie u Scrapujących polek.
Tym razem tematem był karnawał.
Dla mnie inspirację stanowił karnawał w Wenecji. Bardzo lubię oglądać stroje, w które poprzebierani są uczestnicy karnawału. Są barwne i bogato zdobione, takie inne od strojów codziennych. I do tego zwykle białe maski. 

Miła niespodzianka

Jakiś czas temu podziwiałam śliczne biscornu, które wykonuje Alexls. Zagadnęłam ją, że bardzo chętnie zostałabym kiedyś właścicielką jednego z wyhaftowanych przez nią cudeniek. Na to Alexls odparła, że bardzo chętnie coś dla mnie przygotuje jednak z powodu dużej ilości zajęć nie jest w stanie powiedzieć kiedy. Jakież więc było moje zdziwienie gdy pod koniec zeszłego tygodnia została w moje ręce przekazana paczuszka zawierająca śliczne biscornu.
Można je podziwiać poniżej (zdjęcia podkradłam z blogu Alexls ale w dobrej wierze wiec chyba nie będzie zła :))

Biscornu to kojarzy mi się z czasami, kiedy panie ubrane w długie suknie siedziały w salonie i wykonywały mistrzowskie hafty prowadząc przy tym miłą konwersację. To chyba ze względu na te guziczki :)
Olu, bardzo Ci dziękuję za taki śliczny prezent.
W tajemnicy powiem, że ja też przygotowałam dla Oli prezent. Ale na razie ciiiiiiii. Zobaczymy czy jej się spodoba.

Zapisałam się też na moją drugą wymianę ATC u Anek 73. Tematy są bardzo ciekawe (kobiecy, wiosenny i jajeczny), czasu na wykonanie bardzo dużo a i ilość właściwie dowolna :)


piątek, 12 lutego 2010

Prawie same miłe rzeczy czyli Bob Budowniczy, przesyłka z ATC, wyróżnienia i pokłute palce

Jest czasem tak, że chciałoby się o czymś napisać, coś pokazać a tu nic się nie dzieje. No albo dzieje się ale chwilowo musi to pozostać tajne. A bywa czasami tak, że nagle spada na człowieka taki ogrom przeżyć, że nie może się ogarnąć. No i ja właśnie dochodzę do siebie po takim ogromie.
Po pierwsze wczoraj mój syn miał bal karnawałowy w przedszkolu. Był to jego pierwszy bal i wymyślił sobie, że zostanie Bobem Budowniczym. Na szczęście przebranie było proste i wymagało właściwie jedynie zakupu odpowiednich akcesoriów i uszycia pasa.
Niniejszym mam zaszczyt przedstawić Kubę-Boba w pełnej okazałości.

Po drugie wczoraj znalazłam w komentarzach szalenie miłą dla mnie informację. A mianowicie Alexls przyznała mi wyróżnienie a właściwie całą serię wyróżnień. Nawet nie wiecie jaka duma mnie teraz rozpiera. Jest to moje pierwsze wyróżnienie. Dla mnie otrzymanie go oznacza, że komuś podoba się to co robię. Oznacza też dodatkową motywację.
Olu bardzo, bardzo dziękuję.
A jeśli chodzi o przekazanie dlaej to muszę przyznać, że jest to bardzo trudne zadanie. Jest bardzo dużo blogów, do których zaglądam i które podziwiam.
Chciałabym jednak przekazać to wyróżnienie:
Dorotce bo bardzo mi się podobają jej prace
BAG_LADY bo lubię zaglądać/ podglądać pokazywane przez nią broszki i aplikacje a poza tym ma fantastyczne kursiki "jak uszyć torebkę" i
Brises bo uwielbiam oglądać jej karteczki.

No i wreszcie po trzecie wczoraj dotarła do mnie przesyłka od Anek73. Brałam bowiem udział w organizowanej przez nią Walentynkowo-kociej wymianie ATC. Jakie śliczne karteczki tam były...
Do mnie dotarły ATC-iaczki rząd górny: WiKKori i jolutki 123, rząd dolny: Annar, moteczka i Alexls.
Możecie je podziwiać poniżej.
Prawda, że śliczne?
Ech, szkoda, że wymiana nie wygląda w ten sposób, że każdy uczestnik otrzymuje karteczkę od każdego. Byłoby to strasznie pracochłonne biorąc pod uwagę ilość uczestników takich wymian ale za to miałoby za jednym razem tyle wspaniałych prac... No pomarzyć zawsze wolno.

Były już rzeczy miłe a teraz pora na trzy grosze. Od wczoraj mierzę cukier. 10 do 12 razy dziennie. Już bolą mnie palce od kłucia (to chyba bardziej bóle psychologiczne na myśl co mnie czeka ale uwierzcie, naprawdę bolą). No i nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że mogę mieć takie skoki poziomu cukru. A dodatkowo ta dieta. Jestem ciągle głodna... Mam nadzieję, że szybko dojdę z tym cukrem do ładu.
Mój podziw dla osób z cukrzycą i dla osób stosujących jakąkolwiek dietę rośnie.

środa, 10 lutego 2010

Jeszcze trochę o wymianie walentynkowej

Prezent, który przygotowywałam w ramach wymiany walentynkowej dotarł do adresatki. Była nią Ula z wredulowa.
Muszę przyznać, że miałam straszną tremę bo była to moja pierwsza wymiana. Dodatkowo przed rozpoczęciem przygotowywania prezentu zerknęłam na bloga Uli i już wiedziełam, że poprzeczka postawiona jest wysoko.Po długich rozmyślaniach zdecydowałam się na uszycie kosmetyczki ozdobionej haftem. Doszłam bowiem do wniosku, że taka kosmetyczka zawsze może się przydać np. do przechowywania różnych drobiazgów. Spontanicznie powstały jeszcze podkładki pod kubeczki. Poniżej przedstawiam zdjęcie tego co przygotowałam, zaczerpnięte z bloga Uli.

Bardzo mnie ucieszyła wiadomość, że prezent spodobał się obdarowywanej. Muszę nieskromnie przyznać, ze mnie też się spodobał. Dlatego już wiem, że takich kosmetyczek powstanie więcej. Ta dla mnie jest już na ukończeniu :)
Gdyby ktoś był zainteresowany kursem szycia to odsyłam do blogu BAG_LADY.

wtorek, 9 lutego 2010

Kocie ATC

Ostatnio tak się jakoś złożyło, ze wszystko co robię jest takie jakieś długodystansowe. Zaczyna mi więc brakować prac, które dają szybki efekt. Dlatego postanowiłam przygotować kocie ATC na wyzwanie u Scrapujących Polek. Wybrałam mały hafcik krzyżykowy (zainspirowana ATC wykonanym przez Dorotkę), który podpisałam przysłowiem. Taka koncepcja kojarzy mi się z makatkami, które dawno temu haftowała moja babcia, a które wisiały w różnych miejscach w kuchni. Zwykle były to jakieś obrazki przedstawiające prace domowe podpisane bądź to przysłowiem bądź jakąś sentencją pochwalającą gospodarność.



A to już stan prac nad obrazkiem dla synka. Niestety czeka mnie przymusowa przerwa w pracy nad nim. I to z kilku powodów. Po pierwsze nie mam potrzebnych mulin i muszę je zamówić, po drugie przygotowuję malutki prezencik dla bardzo miłej osoby ale o tym w przyszłym tygodniu, a po trzecie mój synek w czwartek ma bal karnawałowy w przedszkolu. Wymyślił sobie, że chce się przebrać za Boba Budowniczego. Spodnie i koszule już znalazłam, odpowiednie narzędzia i kask zakupiłam ale pas został mi do uszycia. Mam nadzieję, że będzie spełniał jego oczekiwania. A muszę przyznać, że to bardzo wybredna bestia. W zestawie narzędzi był tylko jeden śrubokręt a Bob ma przecież dwa. Od razu to zauważył. Musiałam go długo przekonywać, że on za to ma kombinerki a Bob nie.
No a po czwarte w niedzielę idziemy na chrzest i marzy mi się wyhaftowanie metryczki.


Pozdrawiam wszystkich zaglądających.

sobota, 6 lutego 2010

Walentynki

Już od jakiegoś czasu zaglądam na blogi scraperek i podziwiam cuda tam pokazywane.
Bardzo mi się podobają wykonane techniką scrapbookingu kartki i albumy. Postanowiłam sama spróbować zrobić kartkę ale okazało się, że nie jest to takie proste. Jednak do odważnych świat należy :)


Wykonanie kartki było trudne po pierwsze ze względu na zerowe doświadczenie w tym kierunku a także na całkowity brak materiałów. W sklepach papierniczych w moim mieście udało mi się zaopatrzyć tylko w kolorowe kartony. Napis też wykonany własnoręcznie ponieważ o stępelkach z literkami nikt nie słyszał a ostatnie ziemniaki zużyłam na obiad :)

Kartka została wykonana wg mapki, która była zamieszczona na blogu Polki scrapują - Wyzwanie kartka #1. Nawet się zastanawiałam czy jej tam nie zgłosić ale czekałam do ostatniej chwili i akurat pojawiły się u mnie problemy z internetem. I tym sposobem kartki nie zgłosiłam.

piątek, 5 lutego 2010

Wielkanocnie

Po wypełnieniu porannych obowiązków i zjedzeniu śniadanka usiadłam sobie nad haftem. Miała to być chwila odprężenia a ja przez cały czas byłam niespokojna, roztargniona. Ale co mogło być źródłem mojego roztargnienia. Dopiero po chwili przypomniałam sobie, że wczoraj podczas wizyty w pasmanterii zakupiłam prześliczny zielony kordonek. Z myślą o ozdobach wielkanocnych. Ja po prostu musiałam go wypróbować :)
Efektem tych prób jest jajko a dokładnie ubranko na jajko. Wzór pochodzi z pisma Sabrina Robótki extra, zeszyt 1/2010. Musiałam go nieco zmodyfikować (przez dodanie tasiemki) ponieważ tak bardzo się przykładałam, że koszulka była za mała.
Podsumowując: sezon wielkanocny uważam za otwarty !!!



Jak dobrze pójdzie to jeszcze trochę takich jajek u mnie zobaczycie :)

czwartek, 4 lutego 2010

Co porabiam

Pokażę teraz coś nad czym ostatnio pracuję. Jest to obiecany mojemu synkowi samochód. Wpadło mi ostatnio w ręce kilka numerów Haftów Polskich. Szczerze powiem, ze nie przepadam za większością publikowanych tam wzorów. Zdarzają się jednak ciekawe. Trzeba też przyznać, że zaprezentowane tam wzory są bardzo czytelne. Tak wiec jak tylko zobaczyłam ten wzór od razu zdecydowałam się na jego wyhaftowanie.

A teraz samochód, o którym wspominałam jakiś czas temu. Ten, którego nie mogę skończyć. Już tak niewiele zostało... Ale tak strasznie nagmatwałam z tymi kolorami mulin i z firmami, że omijam go szerokim łukiem.


środa, 3 lutego 2010

Dostałam prezent :)

Przedwczoraj wieczorem dotarł do mnie prezent od Renaty w ramach wymiany walentynkowej. Jak widzicie otrzymałam same śliczności. I wszędzie pełno serduszek :)
Ale muszę przyznać, ze najbardziej spodobał mi się biscorniaczek. Możecie go zobaczyć dokładniej na zdjęciach poniżej. Jest po prostu cudny.




Renatko bardzo Ci dziękuję za tak śliczny prezencik.
Chwale się z niewielkim opóźnieniem gdyż wczoraj zostałam szczęśliwą posiadaczką nowych mebli w sypialni. Przyjechali panowie i zmontowali mi szafę, komodę, małą szafeczkę i półeczkę. Wczoraj trwałam wiec w zachwycie nad nowym imagem mojej sypialni a dzisiaj powoli zapełniam mebelki.

A teraz z innej beczki.
Pogodziłam się ze swoją maszyną do szycia. Chyba po prostu było jej przykro, że tak długo z niej nie korzystałam. Efektów tej zgody jeszcze nie mogę pokazać bo nie dotarły do adresatki ale mam nadzieję, że już niedługo...